*Bella*
Następny dzień był równie przyjemny. Może i nie widziałam jeszcze Edwarda, ale... było dość miło. Jezu, ale ja głupoty pieprze! Siedzę na tych pierdolonych zajęciach i bazgrolę w zeszycie.
Jak się okazało, zarysowałam pięć stron A4. I jak mam znieść takie paplanie do końca dnia?W ogóle, czy widział ktoś Rose?! Spójrz, obok ciebie. A no tak siedzi. Dobra, nie rozumiem co ja taka drażliwa. Zaraz ten ołówek, kurna, złamię. To długopis. Nawet głosik w mojej głowie mnie krytykuje.
Westchnęłam.
Bella, pomyśl co ty wyprawiasz. Masz 24 lata, a w twojej głowie goszczą myśli rozpieszczonej nastolatki. Ogarnij się, dziewczyno. Żyłaś bez Edwarda tyle czasu, teraz też te parę godzin dasz radę. Hmm, no niby tak, ale wcześniej nie znałam Edwarda. Proste, mogłam bez niego wytrzymać, bo go nie znałam. Ugh.
-Bello...? - spojrzała na mnie Rosie. Wydałam z siebie ciche "Hmm?" - Zajęcia się skończyły, choć na lunch. - wstałam niechętnie i poszłam za Rose - Edward tam będzie...-zaśmiała się, moja głowa wystrzeliła do góry.
-No to rusz dupsko Rose! - krzyknęłam i niemal pobiegłam w stronę stołówki. Nie widziałam Edwarda od wczoraj! Wczoraj! Dziś wcześniej zaczynałam zajęcia, więc się z nim minęłam i nie widziałam go. Wiem, przykre. Oh, tak cierpię wraz z tobą. Nie lubię tego głosiku, ale muszę się przyzwyczaić.
Weszłam na stołówkę, chłopcy siedzieli już przy stoliku, Alice też. Brakowało tylko mnie i Rosalie, no, ale już niedługo. Przywitałam się z wszystkimi i usiadłam koło Edwarda. Chłopak uśmiechnął się do mnie promiennie i pocałował mnie w usta.
-Cześć, słonko...-przygryzł płatek mojego ucha, a po chwili cofnął się aby objąć mnie ramieniem i przyciągnąć do siebie.
-Witaj...-pocałowałam go w polika i przeczesałam jego włosy.
-Pachnie seksem...-zarechotał Emmett. Usłyszałam chóralne westchnięcie wszystkich, tylko Jasper zaczął wąchać...coś co nie istniało.
-Jazzi, co robisz...? - zachichotała Alice.
-Bo ja nic nie czuję, albo Emmett nie wie jak pachnie seks...-mruknął i usiadł normalnie. Teraz wszyscy się zaśmiali. Wariaci.
Przez całą przerwę nie mogłam się oderwać ani myślą, ani ciałem od Edwarda. Zbyt długo go przy sobie nie miałam. Skarbie, to tylko jakieś... 24 godziny. No oczywiście, "mamo". Dałbyś już spokój pieprzony głosiku. Ale beze mnie życie by było nudne. Jakoś tego nie zauważyłam. Świetnie, Bells. Myśl tak dalej, a na pewno uznają cię za normalną. Na uczelni rozległ się dźwięk dzwonka. No, ale ja nie chcę iść bez Edwarda. Nie ruszyłam się o krok.
-Co jest, księżniczko? - założył mi kosmyk za ucho.
-Za długo cię nie było - mruknęłam i usiadłam mu na kolanach. Pocałowałam go u usta. Odwzajemnił pieszczotę z gorliwością. Zaskoczył mnie tym. No, ale Edward zawsze mnie zaskakuje. Tak sobie pomyślałam... Zauważyliby gdybyśmy nie poszli na resztę dnia na wykłady? Albo czy w ogóle Edward ma ochotę na... coś więcej?
*Edward*
Muszę przyznać, że ja też stęskniłem się za Isabellą. Próbowałem skupić się na wykładach, ale w głowie ciągle miałem obraz Belli, nie mogłem przestać o niej myśleć. Ciągle zastanawiało mnie co robiła, z kim rozmawiała, czy też o mnie myślała, czy też za mną tęskniła. Jeśli nie...No cóż, trudno, ale jeśli tak to bardzo cieszy mnie to, że ona też coś czuje. Jednak zaakceptuję jej każdą decyzję. Równocześnie nie chcę jej kłamać, bo przecież teraz cały czas ją oszukuję. Podaję się za Edwarda Cullena, a nie Edwarda Masena, dziedzica tronu, przyszłego monarchy. Jeśli się dowie, kim jestem może się na mnie obrazić i nigdy nie odezwać, to by było całkiem zrozumiałe. Cholera, ja jej nie kłamię w sprawię tego, że idę do klubu bez jej wiedzy! Tu chodzi o to, że ja jestem księciem. To jest poważna sprawa. No bo co ja jej powiem za jakiś czas, gdy na przykład będziemy razem, bo wszystko do tego zmierza. "Cześć, Bella, wiesz...Jestem Edward Masen, nie Cullen. No kojarzysz władców Anglii...? Jestem ich synem.". Istnieje parę reakcji, które przewiduje. Taaa, jakie? Może cię wyśmiać, może cię spoliczkować, może cię wyśmiać i spoliczkować, może się obrazić, może się obrazić i cię spoliczkować, może cię zostawić, a na do widzenia cię spoliczkuje. Nie ma żadnych reakcji, które nie tyczyły by się zranienia mnie? Nie, ty ją zranisz, ona zrani ciebie. Nawet jeśli ci wybaczy, to najpierw będzie potrzebowała trochę czasu dla siebie. I mam nadzieję, że cię spoliczkuje. Czemu moje drugie "ja" chce abym dostał wpierdol? No wiem, że mi się za te oszustwa należy, ale to jakieś nieprofesjonalne. Ja chcę bić siebie. Uhh, myślę, że rozmowa z psychologiem stanie się moim priorytetem na najbliższy okres czasu.
Wracając do rzeczywistości, też uważam, że Belli za długo przy mnie nie było.
-Proponujesz coś...? - skubnąłem zębami płatek jej ucha i go delikatnie zassałem. Potem pocałowałem zagłębienie za jej uchem. Mmm, taka słodka.
-Hmm...-mruknęła udając zamyślenie - Może tak odpuścić sobie dziś wykłady? - zaproponowała.
-Nie powiem, kuszące, nawet bardzo...-zamruczałem - Gdzie idziemy?
-Mam ochotę na lody! - powiedziała - O Boże, jak to zabrzmiało...-zaczęła się śmiać.
-Dwuznacznie, skarbie - zawtórowałem jej.
-To idziemy, czy nie? - udała naburmuszenie. Tak słodko wyglądała...
-Więc... - wstałem i podałem dłoń Isabelli. - Idziemy do parku - ucałowałem rękę Belli, kiedy położyła ją na moją.
-Jaki dżentelmen - pochwaliła z uśmiechem.
-Dziękuję - zaśmiałem się i splotłem nasze palce.
Poszliśmy więc do parku. Przechadzaliśmy się uliczkami. Kupiłem Belli dwie czekoladowo-orzechowe gałki lodowe. Było miło i przyjemnie. Zupełnie inaczej niż w Londynie. Teraz, pewnie bym miał przymiarki na bal bożonarodzeniowy. O cholera... bal! Kurczę, zapomniałem o nim całkowicie. No więc tak, mam jechać do Londynu na bal. Wtedy po raz pierwszy dzieci pary królewskiej się pokażą publicznie całemu światu. Ale to kurwa jeszcze tylko półtorej miesiąca. Muszę do tego czasu powiedzieć Belli kim jestem! Cholera. Ja to mam szczęście, nie ma co. Po prostu, wręcz świetnie. Mam ograniczenie czasowe!
-Coś nie tak, Edwardzie? - usłyszałem głos Belli, dziewczyna uścisnęła trochę mocniej moją dłoń.
-Nie, wszystko dobrze...Czemu pytasz - pogłaskałem wierzch jej ręki kciukiem
-Wydajesz się taki, hmm, nieobecny...-powiedziała zaniepokojona
-Wydaje ci się...-uśmiechnąłem się, pochyliłem się aby złożyć na jej ustach krótki i czuły pocałunek. Zrozumiałem, że będzie mi teraz jeszcze trudniej. Im więcej czasu spędzam z tą dziewczyna tym więcej się zatracam w tym życiu... które nie istnieje... Wiele bym dał, żeby było ono prawdziwe.
-Coś mi cię stąd zabiera... - spojrzała na mnie Bella zza przymrużonych oczu.
-Nie przejmuj się - uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w czoło. - Nic mi nie jest - objąłem ją i ruszyliśmy dalej przez połać drzew. Moją głowę wypełniały cały czas wizja, kiedy będę musiał uświadomić Bellę o moim pochodzeniu. Miałem miliony różnych scenariuszy. Powiedzieć to przy kolacji, podczas takiego spaceru, kiedyś na osobności, napisać liścik... Ale nie mogę. Dlaczego? Kocham ją i to byłby dla niej szok... Albo by nie uwierzyła. To drugie jest bardziej możliwe. Prawdziwego mnie, zobaczy na balu. W telewizji. I nie wiem jak na to zareaguje. Coś mi się wydaję, że będę miał ciężkie uszkodzenia ciała. I to trzeciego stopnia...
-Co jest, księżniczko? - założył mi kosmyk za ucho.
-Za długo cię nie było - mruknęłam i usiadłam mu na kolanach. Pocałowałam go u usta. Odwzajemnił pieszczotę z gorliwością. Zaskoczył mnie tym. No, ale Edward zawsze mnie zaskakuje. Tak sobie pomyślałam... Zauważyliby gdybyśmy nie poszli na resztę dnia na wykłady? Albo czy w ogóle Edward ma ochotę na... coś więcej?
*Edward*
Muszę przyznać, że ja też stęskniłem się za Isabellą. Próbowałem skupić się na wykładach, ale w głowie ciągle miałem obraz Belli, nie mogłem przestać o niej myśleć. Ciągle zastanawiało mnie co robiła, z kim rozmawiała, czy też o mnie myślała, czy też za mną tęskniła. Jeśli nie...No cóż, trudno, ale jeśli tak to bardzo cieszy mnie to, że ona też coś czuje. Jednak zaakceptuję jej każdą decyzję. Równocześnie nie chcę jej kłamać, bo przecież teraz cały czas ją oszukuję. Podaję się za Edwarda Cullena, a nie Edwarda Masena, dziedzica tronu, przyszłego monarchy. Jeśli się dowie, kim jestem może się na mnie obrazić i nigdy nie odezwać, to by było całkiem zrozumiałe. Cholera, ja jej nie kłamię w sprawię tego, że idę do klubu bez jej wiedzy! Tu chodzi o to, że ja jestem księciem. To jest poważna sprawa. No bo co ja jej powiem za jakiś czas, gdy na przykład będziemy razem, bo wszystko do tego zmierza. "Cześć, Bella, wiesz...Jestem Edward Masen, nie Cullen. No kojarzysz władców Anglii...? Jestem ich synem.". Istnieje parę reakcji, które przewiduje. Taaa, jakie? Może cię wyśmiać, może cię spoliczkować, może cię wyśmiać i spoliczkować, może się obrazić, może się obrazić i cię spoliczkować, może cię zostawić, a na do widzenia cię spoliczkuje. Nie ma żadnych reakcji, które nie tyczyły by się zranienia mnie? Nie, ty ją zranisz, ona zrani ciebie. Nawet jeśli ci wybaczy, to najpierw będzie potrzebowała trochę czasu dla siebie. I mam nadzieję, że cię spoliczkuje. Czemu moje drugie "ja" chce abym dostał wpierdol? No wiem, że mi się za te oszustwa należy, ale to jakieś nieprofesjonalne. Ja chcę bić siebie. Uhh, myślę, że rozmowa z psychologiem stanie się moim priorytetem na najbliższy okres czasu.
Wracając do rzeczywistości, też uważam, że Belli za długo przy mnie nie było.
-Proponujesz coś...? - skubnąłem zębami płatek jej ucha i go delikatnie zassałem. Potem pocałowałem zagłębienie za jej uchem. Mmm, taka słodka.
-Hmm...-mruknęła udając zamyślenie - Może tak odpuścić sobie dziś wykłady? - zaproponowała.
-Nie powiem, kuszące, nawet bardzo...-zamruczałem - Gdzie idziemy?
-Mam ochotę na lody! - powiedziała - O Boże, jak to zabrzmiało...-zaczęła się śmiać.
-Dwuznacznie, skarbie - zawtórowałem jej.
-To idziemy, czy nie? - udała naburmuszenie. Tak słodko wyglądała...
-Więc... - wstałem i podałem dłoń Isabelli. - Idziemy do parku - ucałowałem rękę Belli, kiedy położyła ją na moją.
-Jaki dżentelmen - pochwaliła z uśmiechem.
-Dziękuję - zaśmiałem się i splotłem nasze palce.
Poszliśmy więc do parku. Przechadzaliśmy się uliczkami. Kupiłem Belli dwie czekoladowo-orzechowe gałki lodowe. Było miło i przyjemnie. Zupełnie inaczej niż w Londynie. Teraz, pewnie bym miał przymiarki na bal bożonarodzeniowy. O cholera... bal! Kurczę, zapomniałem o nim całkowicie. No więc tak, mam jechać do Londynu na bal. Wtedy po raz pierwszy dzieci pary królewskiej się pokażą publicznie całemu światu. Ale to kurwa jeszcze tylko półtorej miesiąca. Muszę do tego czasu powiedzieć Belli kim jestem! Cholera. Ja to mam szczęście, nie ma co. Po prostu, wręcz świetnie. Mam ograniczenie czasowe!
-Coś nie tak, Edwardzie? - usłyszałem głos Belli, dziewczyna uścisnęła trochę mocniej moją dłoń.
-Nie, wszystko dobrze...Czemu pytasz - pogłaskałem wierzch jej ręki kciukiem
-Wydajesz się taki, hmm, nieobecny...-powiedziała zaniepokojona
-Wydaje ci się...-uśmiechnąłem się, pochyliłem się aby złożyć na jej ustach krótki i czuły pocałunek. Zrozumiałem, że będzie mi teraz jeszcze trudniej. Im więcej czasu spędzam z tą dziewczyna tym więcej się zatracam w tym życiu... które nie istnieje... Wiele bym dał, żeby było ono prawdziwe.
-Coś mi cię stąd zabiera... - spojrzała na mnie Bella zza przymrużonych oczu.
-Nie przejmuj się - uśmiechnąłem się i pocałowałem ją w czoło. - Nic mi nie jest - objąłem ją i ruszyliśmy dalej przez połać drzew. Moją głowę wypełniały cały czas wizja, kiedy będę musiał uświadomić Bellę o moim pochodzeniu. Miałem miliony różnych scenariuszy. Powiedzieć to przy kolacji, podczas takiego spaceru, kiedyś na osobności, napisać liścik... Ale nie mogę. Dlaczego? Kocham ją i to byłby dla niej szok... Albo by nie uwierzyła. To drugie jest bardziej możliwe. Prawdziwego mnie, zobaczy na balu. W telewizji. I nie wiem jak na to zareaguje. Coś mi się wydaję, że będę miał ciężkie uszkodzenia ciała. I to trzeciego stopnia...
____________________________________________________
Od Wampirka : No witam, moje kochane. Notka z lekkim opóźnieniem, nie powiem. Ale to dlatego, że my z Julką mamy własne światy skajpajowe, hah, no comment, normalnie. Dwa dni bez Julki, a ja już wysiadam :C Jakby ktoś nie wiedział to Julka to nowa współautorka naszego prince :) Witamy ją gorąco :d Przesłałabym Wam jej reakcję jak jej zaproponowałam współpracę, ale to było dawno i nie chce mi się szukać, mam życiowego lenia =) To je mój taki friends od serca, haha, od kołyski aż po grób z nim. <3 Dobra, ja osobiście stwierdzam, że rozdział jest okej. A ty, Jula?
Zmykam, zawijam, spadam, idę, papa, kocham Was <3
Od Inki: Prawda wyszła na jaw, mam na imię Julia. Fuj! Takie obleśne imię :S No, ale nie o imionach... Tsa... Moja reakcja była taka, że spadłam z krzesła i jebłam w kaloryfer... Przez ten miesiąc pisania z Kingą... No myślę, że jesteśmy przyjaciółkami :) I to takimi BFF :D Ale bez plastiku, oczywiście... Rozdział chyba może być. No mnie się przynajmniej podoba :*
Ściskam, całuję, gratuluję, rymuję, zapisuję i publikuję :D ale ładny wierszyk. I♥U.
P.S.
Zakładamy nową religię! EDWARDIANIZM
No! Ja to wymyśliłam :) Kinga się przyłączyła. Jako pierwsze edwardianki, zapraszamy do czczenia boskiego Edwarda Cullena =)
Przykazania:
1. Edward jest wampirem;
2. On chce wypić w pewnym stopniu twoją krew;
3. Jesteś w nim bezgranicznie i niesamowicie zakochana;
No, to na tyle ;) Kochamy Inka i Wampirek :* <3
Od Inki: Prawda wyszła na jaw, mam na imię Julia. Fuj! Takie obleśne imię :S No, ale nie o imionach... Tsa... Moja reakcja była taka, że spadłam z krzesła i jebłam w kaloryfer... Przez ten miesiąc pisania z Kingą... No myślę, że jesteśmy przyjaciółkami :) I to takimi BFF :D Ale bez plastiku, oczywiście... Rozdział chyba może być. No mnie się przynajmniej podoba :*
Ściskam, całuję, gratuluję, rymuję, zapisuję i publikuję :D ale ładny wierszyk. I♥U.
P.S.
Zakładamy nową religię! EDWARDIANIZM
No! Ja to wymyśliłam :) Kinga się przyłączyła. Jako pierwsze edwardianki, zapraszamy do czczenia boskiego Edwarda Cullena =)
Przykazania:
1. Edward jest wampirem;
2. On chce wypić w pewnym stopniu twoją krew;
3. Jesteś w nim bezgranicznie i niesamowicie zakochana;
No, to na tyle ;) Kochamy Inka i Wampirek :* <3
Oooo ja czczę Edwarda! Co wam dzieci nudziło się? O.o No więc tak. Krytyka Issie :p Kurde nie wiem czemu, ale nie umiałam skupić się na rozdziale może mało ciekawy i mało uczuć, albo poprostu moje kolano mi napierdala. Literówek nie ma. A przynajmniej nie zauważyłam. Kurde co ja mam z tymi literówkami?! Poza tym ciekawie. A co do tej religii. Naprawdę wam się nudziło. Biedny Edward ;c Gdyby wiedział o tym spieprzałby na koniec świata. A wy nie dogoniłybyście go. Hahaha. Edward jest najszybszy i najlepszy. No dobra na dzisiaj kończę z tym pisaniem, bo was zarażę swoim pesymizmem. Nie ma to jak... a zresztą nic.
OdpowiedzUsuńO w mordę! Ale się napisałam! Wybaczycie mi ten okropny czyn?
No to teraz naprawdę żegnam. Papa ;***
Haha, ja z Ciebie nie mogę normalnie :d
UsuńNajpierw piszesz, że może mało ciekawie, a potem "poza tym ciekawie".
Po prostu leżę i kwiczę. <3 Nie ma to jak nie ogar życiowy, heheszki. Jebłam XDDDDDDDDDD
Serio, ten komentarz dodał do mojego humoru + 8742847865911849174
Co ty na to, Julka?
Jak mi kolano napierdala to nie myślę co piszę. Miło że się śmiejesz ^^
UsuńO jeja, wiem, że mało ciekawy, ale gdzieś trzeba było wcisnąć info o balu ;) Następny będzie fajniejszy, prawda Wampirku? :) Co do spieprzania - Edward by nie spieprzył, bo... Nie mam jeszcze argumentów, ale zapewne je wymyślę :D Hmm... Chyba tyle :* Kocham, Inka
UsuńAle można uznać, że rozdział jest w połowie ciekawy :d
Usuńhej nominuje Cię do :the versatile blogger i liebster award
OdpowiedzUsuńSzczegóły znajdziesz u mnie :) zmierzch-love-story.blog.onet.pl
Pozdrawiam Amanda
nie wiem co napisać wiec napiszę tak:
OdpowiedzUsuńświetny rozdział czekam z niecierpliwością na nn
pozdrowionka Livkiii
Z chęcią przyłączę się do EDWARDIANIZMU A takk ogólnieee to rozdziałek bardzo przyjemny xD
OdpowiedzUsuńI tenn tekst xD : ''Bo ja nic nie czuję, albo Emmett nie wie jak pachnie seks... '' Rozwalił mnie ;p
Dużo weny dla Was ;)
Mmmmm..... Cud miód i orzeszki :D Nawet prażone XD Ale czemu tak krótko :( Ja chcę więcej! ;] Piszcie szybciutko! :D WENY ! CAŁUJĘ!! I KOPNIAKI NA SZCZĘŚCIE PRZEKAZUJĘ XD
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ale krótki :(
EDWADIAZNIZM (ciekawe czy dobrze napisałam ?) no no gdybym umiała gwizdać to bym zagwizdała :D he he ....
Ciekawe jak Bella przyjmie do wiadomości że Edward to KSIĄŻĘ !!! Szok w trampkach bez skarpetek:P
Dobra nie przynudzam. Weny i piszcie szybko :)
Pozdrawiam :*
Rozdział cudowny <3 czekam na nn :* świetna nowa religia ^^ czcze Edwarda <3
OdpowiedzUsuńFajny rozdział. Mam nadzieję że kolejny już niedługo
OdpowiedzUsuńRozdział jest bardzo fajny ;) Może nie tak ciekawy jak poprzednie, ale w gruncie rzeczy udany :) Ciekawe kiedy Edward jej powie i jak Bella na to zareaguje - tego chyba się najbardziej obawiam ;P Oczywiście, tekst Emmeta i późniejsze zachowanie Jazza rozbawiło mnie ;)Same pozytywy! :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn :* Pozdrawiam i całuję! :)
Rozdział jest boski nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńŚwietny!!!!!! Rozdział!!!! Tyle się na niego naczekałam ale warto było ! Oj prosze o nn szybciej!!!!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny.!! Już nie mogę doczekać sie nn .!!
OdpowiedzUsuńBeata ;D
Cudowny rozdział, jestem strasznie ciekawa jak to wszystko potoczy się dalej;Jestem zachwycona z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział:) oby był w miarę szybko:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
EDWARDIANIZM.. Świetny pomysł :) Ja się przyłączam xD AMEN :)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to baaaaaaardzo i jeszcze sto razy baaaaaaaardzo mi się podoba :)) Mam nadzieję, że nn pojawi się szybko :)
Rozdział jest taki jaki powinien :) Jak mówi Wampirzyca Magda "cód miód i orzeszki" :)
Normalnie kocham was dziewczyny :***
Zapraszam na www.spowiedniczka-wampirow.blogspot.com gdzie ukazał się nn.
OdpowiedzUsuńSuper! Ciekawa jestem reakcji Belli. Drugie ,,ja" Edzia, widać go nie lubi. Cytuję: ,,I mam nadzieję, że cię spoliczkuje" Najlepszy tekst :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny.
HEJKA KOCHANA:) ZNALAZŁAM NOWE DOŚĆ CIEKAWE BLOGI (6):) POLECAM CI JE ,GDYŻ UWAŻAM ,ŻE SĄ FAJNE:)
OdpowiedzUsuń1.http://milosc-ktora-przetrwa-wszystko.blogspot.com/2013/05/rozdzia-4.html#comment-form
2. http://isabella-rosalie-i-jasper-volturi.blogspot.com/
3.http://bella-jasper-and-the-cullen.blogspot.com/search?updated-min=2013-01-01T00:00:00-08:00&updated-max=2014-01-01T00:00:00-08:00&max-results=1
4.http://cullen-vs-swan.blogspot.com/2013/05/rodzia-ii-zwiewamy-do-cullenow.html
5. http://innahistoriazmierzchu.blogspot.com/2013/05/rozdzia-2.html
6.http://magiczna-bella-swan.blogspot.com/
To moje ulubione teksty :
OdpowiedzUsuń"-No to rusz dupsko Rose! - krzyknęłam i niemal pobiegłam w stronę stołówki."
"-Pachnie seksem...-" tak to mnie na maksa rozwala, i ten pieprzony głosik !! On zawsze musi mieć rację ;/ Ciekawe kiedy wyzna Belli, kim tak na prawdę jest ;D Czekamy na nnn i zapraszamy do siebie ;D
PS: Ja też chcę dołączyć do waszej wiary ;D Mogę ;D ;p za dużo gg ;/
Witajcie kochane:)
OdpowiedzUsuńZapraszam was na mój blog
http://usmiech-strachu.blogspot.com/ gdzie pojawiła się nowa notka.
Pozdrawiam :*
Super! Dziewczyny koocham waszego bloga! jak Bells zareaguje?! Jestem straaasznie ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńU mnie nn http://milosc-ktora-przetrwa-wszystko.blogspot.com/
Niech wena bd z wami! xd
Co ty gadasz! Julia to PRZEPIĘKNE IMIĘ! Sama bym się chciała tak nazywać! No, w prawdzie Paulina też jest niezła, ale zamiast Paulina Elżbieta (ble, tfu, itd.) zajebiaszczo by było się nazywać Paulina Julia. Achhhh :D Ale niestety. Pokarał mnie mój własny ojciec. No i jestem Paulina Elżbieta. MASAKRA!
OdpowiedzUsuńCo do religi, to ja wyznaję gównorobizm i marzeniamizm, więc sorka, ale się nie przyłączę. NO, chyba że do Zmierzchojonizmu albo Wampirojonizmu to zawsze i wszędzie! ^^ Oł Yeah!!!!!!!!!
Heh, co do rozdziału, to zajebiaszczy i wyrąbany w kosmos, oczywiście :P
Ta, ciekawe kiedy Ed jej powie o swojej rodzince...
Hej, może pójdziemy na lody????!!!!
Pistacjowe np. ;D
NIech wena bd z Wami!
Buziaczki ^^
Teletubisie Was kochają! I chcą Was wyTULIĆ!
XD
A ja nie bd Was ratować BUHAHAH
Kiedy następny?
OdpowiedzUsuńZapraszamy na nn ;D
OdpowiedzUsuńZapraszamy na nn ;D
OdpowiedzUsuńKiedy nn? :c
OdpowiedzUsuńZapraszamy na nn;D
OdpowiedzUsuńA kiedy nn, tutaj ??
Hej. Mam prośbę. Mogłabyś poprosić o skomentowanie tej notki? To dla mnie bardzo ważne. http://milosny-poplataniec.blog.onet.pl/2013/06/10/informacja-wazne/comment-page-1/#comment-23
OdpowiedzUsuńNJ sports betting: What makes the best bets? - DrMCD
OdpowiedzUsuńWhen you bet online, you will be betting on 충주 출장샵 whether a 구리 출장샵 winner will win, if 보령 출장안마 a tie, and an underdog will 제이티엠허브출장안마 win it. These are odds you must accept to place 상주 출장안마