piątek, 29 listopada 2013

Rozdział 15 "Otwórz oczy, weź oddech"

*Edward*

To było strasznie ciężkie, oderwać się od Belli ze świadomością, że nie zobaczę jej tak długo. I to jeszcze w święta, najgorsze święta w moim życiu. Ale jest coś bardziej dołującego, a mianowicie to, że zanim wrócę do USA, do Belli, to wszystko wyjdzie na jaw. Wszyscy dowiedzą się kim jestem, dowiedzą się prawdy. Skąd mam wiedzieć, czy Bella mi to wybaczy? Tyle razy ją kłamałem, właściwie cała moja przeszłość, o której jej mówiłem to jedna wielka ściema!
Dolatywaliśmy już do Anglii, a moje serce bolało z każdym kilometrem. Moje myśli zajęło to, czy w ogóle sens byłoby wracać do Stanów... Nie. Nie mogę tak myśleć. Kocham Bellę i będę się starał ją odzyskać za wszelką cenę. Nie chcę i nie stracę jej. Zabrałem swoje podręczne rzeczy i wyszedłem na płytę lotniska.
Nie było ani reporterów, ani innych hien; lecieliśmy nocą i nikt nie był, oprócz obsługi lotniska, poinformowany o jakimkolwiek przylocie. Z neutralnym wyrazem twarzy ruszyłem do podstawionego samochodu; usiadłem na przednim miejscu pasażera. Kiedy auto ruszyło patrzyłem się w szybę opierając łokieć o drzwi, a dłonią podtrzymywałem się za szczękę. Dziwnie patrzyło mi się na mijane przez nas rozświetlone ulice Londynu. Przywykłem już do Waszyngtonu. Wszystko wydawało się takie... nowe, ale i kiedyś widziane. Jak efekt deja vu. Droga do Buckingham trochę zajęła, ale była jak dla mnie zdecydowanie za krótka.
Alice i Rosalie też milczały, co było do nich tak bardzo niepodobne. Tęskniły; tak jak ja. Wiem, nie powinienem się nad sobą tak użalać, ale nie potrafię inaczej, nawet nie próbuję. Zresztą użalam się tylko w myślach. 
Byliśmy już w domu, witaliśmy się z rodzicami, a mimo to... Czułem się tu jak cudzoziemiec, jak obcy, który tu wtargnął i nie może uciec. Czułem się tak jakby mój dom znajdował się w Waszyngtonie, bo tam była Bella, była tam beze mnie; co jest złe. Jej miejsce jest przy mnie.

~*~

Dzwoniłem już po raz setny do Belli, nie odbierała. Złościła się o coś? Taa, zaraz się dopiero nazłości... Byliśmy już przed salą balową, panował miły świąteczny nastrój, ale tylko na sali, bo na pewno nie w moim sercu. W tym czasie najbardziej odczuwałem Jej brak... Dlaczego nie mogła być przy mnie? Właśnie?! Czemu ja jej nie zabrałem!? Ach... racja, nie uwierzyłaby mi...

-2 minuty - powiedziała nasza mama. Stałem po środku, a obok nie po bokach Alice i Rosalie. Szykowałem się na to co będzie później...

*Bella*

Obudziłam się gwałtownie siadając na łóżku. To było straszne... śniłam, że... potrąciło mnie auto. Kurwa, to nie sen! Byłam na białej, pedantycznie wysprzątanej sali szpitalnej. Rozejrzałam się nerwowo i miałam ochotę wyrwać wenflon, który wadził na mojej dłoni. Jęknęłam cicho, bo odczułam ból w prawej kostce. Tak na marginesie, gdzie jest mój telefon!? Przesunęłam się powoli na brzeg łóżka i zajrzałam do szafki nocnej koło posłania. Otwarłam i... Był! Spojrzałam na wyświetlacz... Wow, byłam nieprzytomna jeden dzień i mam ponad sto nieodebranych połączeń od Edwarda. I zabolało, tak okropnie, bo uświadomiłam sobie, że go ze mną nie ma. Wybrałam jego numer.
-Halo? - usłyszałam jego zatroskany ciepły baryton. - Bello, nic ci nie jest?
-Hej, nie nic - skłamałam, ale co z tego? Nie czułam się już źle. Dzięki niemu nie.
-Dlaczego nie odbierałaś? Strasznie się o ciebie zamartwiałem! - słychać było jego lekkie zdenerwowanie.
-Przepraszam, Edwardzie. Zgubiłam ładowarkę do telefonu... - och, serio? Tylko tyle jesteś w stanie wymyślić?! Brawo, Swan...
-Zawsze masz ją pod materacem - wyczuwałam, że się uśmiecha. Nie musi wiedzieć o wypadku...
-Edwardzie, już czas... - usłyszałam w oddali z telefonu. Ktoś mówił do Edwarda.

-Bello.... - westchnął. - Pamiętasz mój tatuaż, prawda?
-Tak - ba, jak mogłam go nie pamiętać.
-Ile jesteś mi w stanie zapomnieć?
-To zależy o co pytasz.
-Ale odpowiedz, proszę, tak jak rozumiesz pytanie.
-Kocham cię, a miłość... - przerwano mi wpół słowa, bo ktoś wyrwał telefon z ręki Edwarda. Kurwa?! Oddajcie mi go! Rozłączyłam się, a łzy zapełniły moje oczy. Położyłam telefon na łóżko, w tej chwili do sali wszedł Emmett i Jasper. 
-Bella, obudziłaś się, mała! - misiek mnie przytulił, - Ale mi stracha napędziłaś! - pocałował mnie w policzek, a potem Jasper zrobił to samo. Ogólnie nic poważnego mi nie było, lekki wstrząs mózgu i parę mocnych obić i ta nieszczęsna, skręcona kostka. 
Moją głowę cały czas zaprzątały myśli. O co chodziło Edwardowi? No bo, co ja mam mu wybaczyć, jest mi z nim wspaniale, tak bardzo za nim tęsknię, chcę aby był już przy mnie, czy to tak wiele?

~*~

Pod wieczór włączyliśmy telewizor. Mieli pokazywać rodzeństwo Cullenów. To głupie, że robią z tego taką aferę, bo ludzie to ludzie. Eh...
Przynieśli mi czekoladę. Mówiłam, że ich kocham? Hah, bardzo... Ale i tak Edwarda bardziej. Z tego co się dowiedziałam dzisiaj był pierwszy dzień świąt. Prezenty były w akademiku, a Emmettowi i Jasperowi nie chciało się iść po nie i mnie zostawiać. Wolałam z nimi spędzić ten dzień. Szkoda, że nawet nie złożyłam życzeń Edwardowi... Chciałam, ale nie zdążyłam, bo wyrwano mu telefon, ciekawe kto to zrobił. Mam nadzieję, że wróci jak najszybciej. 
Emmett włączył odpowiedni kanał, nawet nie spojrzałam na telewizor i wyszłam z łóżka.
-Idę do toalety - powoli człapałam w odpowiednim kierunku, dopiero zaczynałam odczuwać jak wszystko mnie boli i czuję się jak staruszka, która ma problemy ze... wszystkim! Załatwiłam się, umyłam ręce, trochę czasu mi to zajęło przez moje chwilowe nieudolności. Wyszłam z łazienki, a moi bracia siedzieli jak wryci gapiąc się w telewizor.

-Ej! - machałam im przed oczami. Dopiero później w telewizorze rozbrzmiało nazwisko "Cullen". Odwróciłam się ciekawa..... I musiałam wręcz usiąść na łóżku. Były tam Rosalie i Alice.... Ale nie Mason, tylko... mówili o nich Cullen! A obok nich miedzianowłosy przystojny, młody chłopak... Nawet nie musiałam patrzeć na jego twarz. Od razu wiedziałam, że to Mój Edward...

______________________________________________________

Od Wampirka: Cześć, rozwodziłabym się jak to jest mi przykro, że nie było tak długo notki, ale... Nie jest mi przykro, napisałyśmy rozdział tak aby nam się podobał i w takim czasie jaki nam odpowiadał, mam nadzieję, że Wam się spodoba. Ja jestem z niego zadowolona, chodź jest krótki, sądzę, że wyszedł nam dobrze. Och, mam nowego bloga. Zapraszam, 
http://niewolnicy-wyspy.blogspot.com/
A teraz idę pisać NN na AYC :D

Od Inki: Dużo nie napiszę, bo... bo i tak mnie hejtujecie. Przepraszam tylko za moją reakcję na waszą presję. Notka wyszła teraz i się z tego cieszę, tak, jak Kinia. Dziękuję i miłego weekendu.

19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Och, Boże Boże Boże! Rozdział jest wspaniały! :) Podoba mi się strasznie :3 To jak to wszystko opisałyście i w ogóle :3
      Nie przejmujcie się tym, że notki długo nie było.. warto było na nią czekać i ktoś normalny to zrozumie... A jeśli nie, to już jego problem :p
      Mam nadzieję, że Bells wybaczy Edwardowi, że ją okłamał :c Przecież on nie mógł wszystkim powiedzieć, że jest TYM Cullenem... Ale Bella jest dobra, kocha go i mu na pewno wybaczy :**
      Ja już chcę nn :c Oby Edward wrócił już w 16 notce i żeby wszystko było pięknie <3 Ludzie brakuje mi weny na komentarz :C Jejku! Ja już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału! :** Piszcie go dziewczyny i aby wena wam sprzyjała :**
      I pytanie.. Kto śmiał zabrać telefon Edwardowi?! No ja się pytam?! I to kurwa mać w tak ważnym momencie! Ja pierdole, co za ludzie! :/ Ah.. Dobra, bo moja klawiatura cierpi już :**

      Pozdrawiam gorąco <3
      Życzę wam mnóstwo weny :**
      Aby pomysły się nie kończyły
      (a w to nie wątpię)
      Kocham <3
      s.w.e.e.t.n.e.s.s

      Usuń
  2. Rozdział przecudowny. Uważam tak, jak wy, że niektórzy nas pouczają, ale sami nie rozumieją jak połączyć prowadzenie bloga i naukę. Moim zdaniem piszecie zajebiście i mimo, że notki pojawiają się co miesiąc to warto na nie czekać. Dziękuję, skończyłam.
    Pozdrawiam.
    Lina

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział MEGA MEGA MEGA ! Jak zawsze ! Czekam na kolejny tylko dodajcie go szybko ! I czemu w takim momencie skończyłyście ?
    Zapraszam do mnie :
    http://mycrazystorycc.blogspot.com/
    http://robertpattinson-and-emmawatson.blogspot.com/
    http://selinkaheartmydreams.blogspot.com/
    http://slowdownrobandselenanewstory.blogspot.com/

    Buziaki Selinka :*

    OdpowiedzUsuń
  4. cuuuusz XD zajebisty on byc .
    kejcik
    ps u mnie nn

    OdpowiedzUsuń
  5. No i sprawa sie rypła. Królewska rodzina wyszła na światło dzienne :P Co na to B i rodzinka :) Tego można się spodziewać w następnym rozdziale. Pozdrawiam i weny na następne rozdziały. XXX :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Eh bosko ! Jestem ciekawa co się wydarzy później!
    Czekam na nn!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajny ciekawy rozdział . Jestem ciekawa jaka będzie dalsza reakcja Belli , mam nadzieję,że wybaczy Edwardowi CULLENOWI ;P
    Pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG!!Rozdział jest” The Best „!!!!
    Rozdział jest świetny! Prześwietny! Nic dodać nic ująć :D
    JA po prostu KOCHAM TO CO PISZECIE:) To jest po prostu boskie,!:)Mam nadzieje ,ż♦e wszystko będzie między nimi ok :) A Edzio dowie sie wcześniej o wypadku i wróci jak najszybciej :)Pozdrawiam i życzę weny w pisaniu kolejnych rozdziałów:) Z niecierpliwością czekam na kolejny-:BŁAGAM dodaj go szybko! ) Pozdrawiam gorąco :**Niech wena będzie z TOBĄ!

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebisty rozdział <3 Dobrze , że Belli nic nie jest :) Mam nadzieję , żę sprawy między Bellą a Edwardem potoczą się dobrze :) Ona musi mu wybaczyć, bo oni po prostu muszą być razem ^^ Kochają się , a miłość jest najważniejsza, prawda? Prawda! Miłość zwycięży wszystko i już :) A i przepraszam , że nie komentuje rozdziałów na nowym blogu , ale nie mam bloga itp. i piszę jako anonimowa :( Ale oczywiście czytam wszystkie wpisy i uważam , że FF jest świetny i pomysły też zajebisty , bo jeszcze tego nie było :) Pozdrawiam i życzę dużo weny <3 ~ Zaczarowannaa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny rozdział!!!!!!!!!!!!!!!! Mam nadzieję,że Edward szybko wróci do Belli i że ta nie będzie na niego zła. Błagam dodaj następny rozdział jak najszybciej!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. rozdział boooski :) już nie mogę się doczekać następnego :) czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy :D czy Bella, Jasper i Emmett wybaczą Edwardówi, Alice i Rose ? pozdrawiam i dużo weny życzę :* do napisania, lilka24

    OdpowiedzUsuń
  12. Trochę krótki, ale cudowny! Błagam, piszcie częściej ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny! Czekam na kolejne. Jestem ciekawa reakcji Belli..

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiesz co? To nie jest rozdział!!! To CUDO! :P
    BOSKIIIII!!!! Jak tylko weszłam na kompa i pacze : rozdział 15! Jakam była szczęśliwa :P
    Sorry że dopiero teraz ale mam szlaban :/

    Bye! i proszę popatrzcie też do mnie :
    http://after-breaking-dawn.blogspot.com

    Lady

    Czekam na NN :P
    Weny życze i całuje :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Wasz blog iest wspaniały z utensknieniem czekam na nn.Mam jednak pytanie. Na jakich kierunkach studiują Emmett i Jasper ?

    OdpowiedzUsuń
  16. Wasz blog jest boski! Czekam z niecierpliwością na nn! Włączam jak zawsze waszego bloga. Patrzę i BACH!!! Jest rozdział 15! Od razu poprawiłyście mi humor, bo jestem chora :/ Czekam z niecierpliwością na nn! Do napisania!
    Buziaczki!
    ~Alison

    OdpowiedzUsuń
  17. już się nie mogę doczekać nn :) macie ogromny talent ;D Ale to było najlepsze Kurwa to nie sen ;D hahahahah muszę nadrobić zaległości na waszym blogu a tymczasem zapraszam do mnie na nn esme-carlisle.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Zostałaś/ zostałeś nominowana/y do Liebster Award! Więcej na Esme-Carlisle.blogspot. com w zakładce "Liebster Award."

    OdpowiedzUsuń

Goście