niedziela, 31 marca 2013

Rozdział 7 "Czas wolny..."

*Edward*

Wiem, że życie jest przewrotne, owszem. Jednak nigdy nie przewidywałbym, że będę czuć się tak dobrze. W tej chwili zapomniałem, że jestem przyszłym królem, że mam masę obowiązków, a moja wolność jest tymczasowa. Nie czułem się jak w klatce, mogłem oddychać pełną piersią. Tu i teraz, ze znajomymi, których poznałem dwa dni temu, ale traktuję ich jak przyjaciół. Bez tych głupich barier, bez nazewnictwa mnie "Per Książę". Byłem, tak po prostu. Mogłem się śmiać ile wlezie i nikt mi nie powie, że to niestosowne do sytuacji, bo w tym życiu można robić wszystko znając umiar. W moim życiu wszystko ,mimo że wypełnione przepychem jest minimalistyczne. Tego nie rób, bo nie wypada, to zrobi ktoś za ciebie. A co ja robiłem teraz...? Po prostu stałem z Bellą i śmiałem się z ''łaciatych nóg'' tamtej dziewczyny, która chciała mnie zaciągnąć na szybki numerek. Nie powiem, zdziwiła mnie trochę reakcja Belli. Gdy tamta ze mną gadała wyglądała na zdenerwowaną i zazdrosną. Ale to dobrze, dla mnie. Ty już weź się zdecyduj...Chcesz z nią być, czy nie? No chcę, niby chcę. Ale będę musiał odejść, prawda? A no, prawda. Właśnie tu leży problem. Odejście. Zaserwuję ci nową zasadę, mój książę. Ciesz się chwilą. Tak, chyba masz rację.
Spojrzałem na dziewczynę, która ze śmiechu zwinęła się w pół i trzymała za brzuch. Podszedłem do niej i przyciągnąłem jej plecy do swojej klatki piersiowej. Schowałem twarz w jej włosach i nadal cicho chichotałem. Ona odwróciła głowę tak, że oparła policzek o mój tors.Owinąłem ręce wokół jej talii. 
-Ej, gołąbki z czego tak się rechtacie...? - zapytał Emmett. Podniosłem głowę i spojrzałem na niego. 
-Gołębie nie rechtają, zdecyduj się Emmett o czym gadasz. O gołębiach, czy o żabach...-powiedziałem stanowczym i poważnym głosem. Moje siostry i Jasper zdusili wybuch śmiechu, a Bella schowała twarz w zagłębieniu pod moją pachą i chyba dławiła się nie mogąc tego śmiechu powstrzymać. Pogłaskałem ją po plecach. 
-Oddychaj...-szepnąłem jej do ucha i znów spojrzałem na jej misiowatego braciszka. Emmett stał oniemiały i się na mnie gapił.
-Emmett, nie gap się tak na mnie...-poprosiłem - Czuję się niekomfortowo...
-A ja zaczynam być zazdrosna...-fuknęła żartobliwie Rosalie. Zapanowała cisza, a po chwili wszyscy, oprócz Emmett, niekontrolowanie się śmiali. Misiek patrzył na nasz i otworzył buzię chcąc coś powiedzieć, ale co chwila ją zamykał. Może muchy łapie. Może, kto go tam wie? W końcu to Emmett Swan. 
-Wiecie co ja wam powiem...? - w końcu zabrał głos - Dorośnijcie, ludzie...! - jego komentarz spowodował jeszcze więcej radości. No proszę! I kto to mówi. 
-Tak, tak...Emciu...Popatrz w przeszłość na swoje wybryki...-poklepał go po plecach Jasper. 
-Nie oglądaj się za siebie, bo ci z przodu ktoś przyjebie. - skwitował - Znasz to, Jazzie? Zmieniłem się! - Bella wyjrzała zza mojego ramienia i zerknęła na Emmetta.
-Misiu - powiedziała słodko - Ty te mądrości zostaw dla siebie i swojego potomstwa. 
Rosalie podeszła do Emmetta i go przytuliła. 
-No zostawcie go już. Jest uroczy taki jaki jest...-mruknęła i go cmoknęła w polika. Emmett wyszczerzył się i wziął Ross na ręce. Trzeba będzie z nimi niedługo pogadać na temat moich sióstr. Tak, zdecydowanie tak.
Gdy się w miarę ogarnęliśmy poszliśmy w stronę fontanny i na niej usiedliśmy.  Wszyscy siedzieliśmy w parach, w jakiś odległościach od siebie, aby mieć trochę prywatności. Bella siedziała mocząc nogi w wodzie, a głowę opierała na moim ramieniu. Złapałem jej dłoń w swoją i kciukiem głaskałem jej wierzch. Brązowooka uśmiechnęła się do mnie lekko. Cmoknąłem ją żartobliwie w nos. 
-Wiesz...-mruknęła - Zazwyczaj nie całuję chłopaków po paru godzinach znajomości. Złamałam przez ciebie swoją zasadę. 
-Mam uciekać...? - mruknąłem patrząc na nią niewinnie. Chodziło jej o ten pocałunek w klubie "Rec". 
-Nie, nic z tych rzeczy...-ścisnęła moją dłoń mocniej - Lubię cię...Znaczy...Da się z tobą wytrzymać...-poprawiła się. 
-Ja też cię lubię...Znaczy...Też mogę z tobą wytrzymać...-sprostowałem. Bella wyjęła stopy z wody i wpakowała się na moje kolana. Oparła policzek o mój tors. Przytuliłem ją. 

*Bella*

Boże widzisz i nie grzmisz. Szlag by trafił! Cholera by to wzięła! I wszystko inne na raz. Ja po prostu nie umiałam trzymać się od niego z daleka. A postanowiłam sobie, że zwolnię, ale nie...! On mi tu wyskakuje z przytulaniem, małymi pocałunkami w poliki, słodkimi słówkami, a teraz jeszcze powiedział, że mnie lubi! Że cię lubi, a nie kocha, weź się ogarnij! Pieprzyć to! Lubi, kocha...Mniejsza z tym. Zresztą nie może mnie kochać po dwóch dniach. Po prostu...Pozwolę aby sytuacja się toczyła sama, swoim tempem. Nie będę sobie niczego zabraniać, w umiarach oczywiście.
Westchnęłam i cmoknęłam go w brodę. Edward uśmiechnął się i spojrzał na mnie, przygryzłam dolną wargę. Miedzianowłosy pochylił się i przejechał swoim nosem pieszczotliwie po moim policzku, odwróciłam lekko twarz i musnęłam jego usta swoimi. Czułam jak jego wargi wyginają się w uśmiechu. Zaczął delikatnie muskać moje usta swoimi. Zarzuciłam mu ręce na szyję i wtopiłam swoje palce w jego włosy. Edward delikatnie rozchylił moje usta językiem. Poczułam jego oddech w mojej buzi. Westchnęłam i uchyliłam wargi, a jego narząd smaku splótł się z moim. Nasza pieszczota była delikatna, ale mimo to niewyobrażalnie przyjemna. Edward tak ładnie pachniał i smakował. Jęknęłam cicho gdy przygryzł moją dolną wargę, ja w rewanżu zaczęłam skubać jego górną. Czułam na sobie spojrzenie Jaspera i Emmetta i wiedziałam, że pewnie gapią się na nas i szczerzą jak głupi do sera, ale co z tego. Mam 25 lat, jestem na ostatnim roku studiów. I nagle mnie natchnęło...Edward ze swoim rodzeństwem przyjechał do Waszyngtonu na studia, ale przecież uczą się na ostatnim roku. Boże, Bella panikujesz. Może uczyli się na uczelni w swoim mieście, ale na ostatni rok przenieśli się tutaj...? To takie trudne, hello? Tak, pewnie tak było, ale czemu nagle się przenieśli? Może mieli swoje powody? Albo chcieli żyć sami, tak trochę prywatności, bez rodziców? No tak, to logiczne i całkiem prawdopodobne. Takim to oto sposobem rozwiałam swoje wątpliwości i znów moje myśli były tylko zajęte tym wspaniałym pocałunkiem.
Gdy zabrakło nam tlenu. Osz, cholera po co ludziom tlen jak mogą się całować? A więc, gdy zabrakło nam tlenu oderwałam się niechętnie od Edwarda, który był bardzo mądry, a wiecie dlaczego? Wziął powietrze w płuca i znów zaczął muskać moje usta swoimi. Geniusz normalnie. Oh, zamknij się. Całujesz właśnie gorącego Brytyjczyka, a w między czasie dumasz nad sensem oddychania? Gdzie tu logika? Wyszła oknem. To niech wróci drzwiami. Tu nie ma drzwi. A co to psychiatryk? Może. Mam psychiatryk w głowie. Bez drzwi, ale z oknem, toż to wspaniała budowa.
Poczułam jak język Edwarda jeździ po mojej dolnej wardze. Pocałowałam go lekko i cofnęłam trochę. Nasza pozycja wyglądała teraz tak, że siedziałam mu na kolanach z rękami zarzuconymi na jego szyję i patrzyłam w oczy. Edward obejmował mnie w talii i też na mnie patrzył.
-Edwardzie...? - zamruczałam. 
-Hmm...? - spojrzał na mnie z zawadiackim uśmieszkiem. 
-A znasz jakiś paragraf sądowy, który karze za najlepszy pocałunek w życiu...? 

_______________________________________

Witam, witam i o zdrowie pytam!
Bo moje zdrowie jest na skraju załamania psychicznego przez tę pogodę.Mamy zimę za oknem, wszyscy sobie życzenia składają. To ja się zastanawiam, które to święta. : p Masakra jakaś. A miało być globalne ocieplenie. 
Mimo nie sprzyjającej pogody :
ŻYCZĘ WSZYSTKIM WESOŁYCH ŚWIĄT WIELKANOCNYCH! NIECH MOC BĘDZIE Z WAMI I WAS NIE OPUSZCZA, NA WIEKI WIEKÓW. AMEN. 
 No i jeszcze raz muszę wspomnieć o szablonie, który wykonała Blacky. Jest genialny, bardzo jej dziękuję<3.
Proszę o Wasze komentarze bo to dla mnie bardzo ważne. :) Chcę wiedzieć ile Was ze mną jest ;*

Dziś na tyle, do następnej. 
Pozdrawiam, Wampirek.


 

33 komentarze:

  1. Świetnie
    Tak, piękna to budowla, w glowie belli :)
    Biedny Emm, nie wiem dlaczego, ale czesto sie z niego wysmiewaja.
    A Ed by Belle tylko calowal. Nie ma nic innego do roboty? Ymm. Na przyklad studia?
    Ha ha. Co ja o nauce mówie, skoro poznal taka dziewczyne to teraz pewnie do ksiazek nie zajrzy. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szablon bardzo ladny, a najbardziej podoba mi sie naglowek :)

      Usuń
  2. Szablon przepiekny!A co do rozdziału to tylko jedno słowo-BOSKI!!!Ciekawe kiedy Bella zorientuje się,że Ed to książe i pozna jego rodziców?
    Pozdraiwam i życzę weny
    Wampirzyca Daria :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Logika Belli mnie rozwala, serio. I do tego ma własny psychiatryk! Nigdy żadnego nie widziałam na oczy, ale zawsze myślałam, że one mają drzwi za to okien brak. Nie wiem. Do tego dodaje Emmetta i jego mądrość. Uwielbiam go właśnie za tą głupotę, chodź to raczej nie ma sensu. Lubię, jak bohaterowie rozmawiają z tym swoim drugim 'ja. Fajnie jest wiedzieć, że nie jest się jedyną walniętą osobą! Jedym słowem ekstra, cud-miód-malina i truskawka. Wesołych świąt i szybkiego ubytku śniegu życzę:D. Zima w tym roku mnie rozpiernicza.

    OdpowiedzUsuń
  4. to wszystko jest cudowne

    OdpowiedzUsuń
  5. u...e.... mam komleksy . Przez ciebie zakrztusiłam się pierogiem . Emmet serio jest baardzo mądry XD Pomysł Bells mi sie podoba . ba ! jest cudny . Jak coś chce być tem pierwsza ! hahahha. Myszlę żę Pedziu powiniien powiedzieć iej że kiąże z niego :D
    Pozdrawiam i TULIMY *_* Kejcik

    OdpowiedzUsuń
  6. Wpis bardzo fajny ;) i mogła byś mi odpowiedzieć pod tym komentarzem kiedy mniej więcej będzie następny wpis? Proszę, bo to dla mnie bardzo ważne :)
    pozdrawiam :*- Czytelniczka ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następny wpis? Najpierw napiszę NN na everybody-hurts, potem tu, więc myślę, że w następny weekend powinien się pojawić :>
      Pozdrawiam.

      Usuń
  7. Haha! Rozdział świetny! Akcja z Emciem przekomiczna :P :) Och, ale czasami mi go żal, bo przecież wszyscy się z niego śmieją... A co tam! Ja też się śmiałam! :P Logika Belli mnie powala :D I do tego ten psychiatryk :) Ja chyba też powinnam tam trafić, bo zaczynam wariować ;) Kurczę, odbiegam od tematu i za dużo mówię (czytaj: piszę) :) Dobra, wracając... Ciekawe kiedy Edward jej powie? Hmm. Może nasza Bells zaczyna coś podejrzewać, ale wszystko idzie przecież wytłumaczyć... Och, czekam na następny! Rozdział świetny!
    Pozdrawiam :)
    PS W następnych komentarzach postaram się mniej pisać :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział! Hmmm nie spodziewałam się tego;) Szablon jest cudowny. Ciekawe kiedy Bells się dowie...
    Czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hejka!Zapraszam na http://nowahistoriabelliswan.blogspot.com/
    Wampirzyca Daria

    OdpowiedzUsuń
  10. Super! Najlepsze myśli Belli w trakcie pocałunku. Prawie z krzesła spadłam :)
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział cudny.!! Fajnie ze Bells coś z Edwardem.!!! Mam nadzieje że powie jej prawdę.!! Czekam na nn,..

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały!Wspaniały!Wspaniały!Wspaniały!...../x10
    Rozdzial jest rewelacyjny ,a co do pogody to nie mam pojęcia co będzie ze ŚMINGUSEM!
    BĘDZIEMY SIE CHYBA ŚNIEŻKAMI RZUCAĆ! (w końcu to tez woda)
    weny życze i wesołych świąt :D
    życzę Ci królika, co po stole bryka i niech ten królik Ci przyniesie dużo marzeń i psa w dresie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozdział ekstra! Ciekawy w interesujący:) Ciekawe jak to się wszystko potoczy? Zastanawia mnie jak zareaguje Bella gdy dowie się, że Edward to KSIĄŻE(no bo kiedyś musi się dowiedzieć). To będzie ciekawe:D
    A co do załamania psychicznego to mam tak samo jak ty :( Chcę wiosnę, nooo!
    Ale na szczęście jest mój młodszy brat, który wpadł na pomysł wyjebany w kosmos, ratuje mnie. Mianowicie ubieraliśmy choinę:D Kupa śmiechu i zabawy!
    Pozdrawiam i całuję:*
    Czekam na nn:D

    OdpowiedzUsuń
  14. Wow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. JA CIĘ ZARAZ ZJEM, TY PĄCZKU TY!!! Tu pączuszny pączasty pączku, który jest najpączniuszejszym pączusznym pączastym pączkiem na tej planecie!!! F*ck YEAH!!!
    Co ty ciągle z tymi paragrafami?! Paragraf tu,paragraf tam... WSZĘDZIE PARAGRAFY! I jeszcze podpowiadasz o PARAGRAFACH Belli!!! Paragrafik na długość noci, paragrafik na całowanie... Na co jeszcze dasz paragrafiki, pączuszny pączasty pączku, którego (jak i mnie) ściga Czak-Czaczek Nieboraczek.
    No i zaczęłam się sama z siebie tak śmiać, że z kolan prawie mi spadła moja słodziudka, przepączuśniutka, czarno-biała kiciunia Plamunia (ewentualnie: Plameczka, Krówka, Muminek, Muszynka, Muszka, Mumeczek, Plamiasta, Pogromczyni Psów - na serio, kiedyś uczepiła się pazurami w łeb buldoga...)! A Lucuś (Rudy, Lucyjan, Lucjan, Lucyfer, Lucinek, Tygrys - ktoś ci dupę wygryzł, jak mawia mój genialny tata - Tajgerek, Pręgowaty, Pasiasty, Rudolf, Pierdułka, Łobuz) aż się przestraszył i ze strachu zaczął gonić Nefretete (Szara, Ufokot, Ufcia, Nefa, Nefretka, Fretka, Chomiczek, Niedoróbeczka, Najupierdliwsza na świecie).
    Tak więc, moje 3 koty ciężko to przeżyły.
    Nie tylko to ciężko przeżyły! Traumatyczny był dla nich napad mojej świrawki (Szajby, Idiotyzmu... Dobra, nie będę już wymieniać), gdy doszłam do momentu... NIE, TFU! Nie myśl sobie, zboczuchu!!! Gdy DOTARŁAM do momentu genialnego przemówienia filozoficznego Emmetta. Jeszcze tylko brakuje TELETUBISIÓW!!! Kiedy będą Teletubisie? Bo zaje*ałam torebusię temu niebieskiemu homo pajacowi. Tinki-łinkiemu? Chyba tak, co nie?
    Cholerka, rozmowy Belli ze swoją wyobraźnią są lesze, niz moje z Moją Dziką Weną, która obecnie ma na mnie focha i się do mnie nie odzywa... Durna istotka. Skumaj Moją Durną Wenę! Czasami ma takie pomysły, że normalnie sam Jim Moriarti (czy jak on miał. No wiesz, ten psycholek z Sherlocka. Z BBC. Oglądałaś ,,Sherlocka'' z BBC?)
    NIEEEEEEEEE! LUCYFER ZNOWU OTWIERA WSZYSTKIE SZAFKI W DOMU! Oby mi nie zarąbał telefonu. Tak, ten durny kot przeleciał się z moim biednym telefonkiem po schodach! Głupi kot. No dobra, nie. On jest Intiligent.
    Tracę główny wątek!!! Wszystko przez Pączki! I przez ciebie! I przez Czaka N.!!!
    A wiesz, zima jest czadowa! Ulepiłam KRÓLIKA! Hardkorowego Królika Na Haju Ze Zbyt Dużym Sadłem. Moja ciocia ulepiła KURĘ! Zarąbista. Ulepiłyśmy też leżącego konika. Jego ryj wygląda jak pysk konia trojańskiego.
    Trolololooloololololllllloooooolololloooooolololollllloooo!
    F*ck, gęba mnie boli od zbyt dużych ilości ,,L'' i ,,O''. :( LOL!
    A właśnie, spoxik szablonik. Taki szaaaabloniasty. Na maksika. F*ck Yeah Jeb*ięte zdrobnionka! Ave! Czy coś.
    Rozwalił mnie ,,Gorący Brytyjczyk'' Hłohło. Faaaantaaaaazjaaaaa!!!! Tego u Cb dostatek. Weź się podziel, Pączku!
    I ubieraj się cieplutko na Śmigusa, bo nie chcę, żeby moje Pączki chorowały. To dla mnie TRUMA!!!
    ,,...gwóźdź do trumny. Pocałunek śmierci.''
    Serioooo!
    No to czekam na NN!!!
    I pamiętaj:
    YA BUDU S TOBOY!!! Czy jakoś tak. Łoh Łoh.
    A globalne ocieplenie się nie globalnie ociepla, bo przesuwają się bieguny magnetyczne. Dlatego jest ZIMNO.
    ZIMO!!! TAM SĄ DRZWI!!! W wolnym tłumaczeniu ,,Zimo! Wy*ierdalaj. Z hukiem. Z Czakiem. BASTA!!!
    Chyba czas oddtańczyć indiańskie tańce. Chociażby na słońce. I śpiewać. Ale nie pamiętam dokładnie tej piosenki. Szaman będzie zły...
    Niech wena będzie z tobą!
    Ale mnie nie zjesz, co? W końcu TY jesteś moim pączkiem. BASTA!
    Podsumowując: Kocham cię; Jesteś zajebista; Plama nadal śpi na moich kolanach przez co napieprzają mnie plecy; Rozdział Prze-kosmiczny; Plama puściła mi ochydnego bąka pod nosem; Zjem cię jeśli mnie zjesz; Muszę iść do psychiatry, ale mi się nie chce.
    Papusia
    Krwiożercze teletubis mówią, że mam Cię pozdrowić.
    Ps. U mnie rozdział bd 5-go albo 6-go.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kapnełąm się, że nie dokończyłam o Mojej Dzikiej Wenie. Więc ona ma takie pomysły, że sam Przestępca Doradczy - Jim Moriarty, czy jak ona ma - by był przerażony. W grę wchodzi nawet tragiczne spalenie w pożarze Belli i Edwarda. Prawda, jaka ona straszna?

      Usuń
    2. Pamiętaj! Jak mnie zjesz, to ja Cię zjem! Buhahaha! W tym celu muszę poprosić o pomoc Czakniętego Czaka i Emmetta z Teletubisiami, a nawet Moją Dzika Wenę. Strzeż się!

      Usuń
  16. OMG!!Rozdział jest" The Best " . To jest po prostu boskie! Pozdrawiam i życzę weny w pisaniu kolejnych rozdziałów:) Z niecierpliwością czekam na kolejny:) Pozdrówki

    OdpowiedzUsuń
  17. zajebisty rozdział! "nie oglądaj się za siebie, bo ci z przodu ktoś zajebie" skąd ja to znam :3 hahhaha :D super, czekam na nn :D zapraszam na http://magia-zycia-belli-i-edwarda.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Zapraszam na http://nowahistoriabelliswan.blogspot.com/ gdzie pojawił się nn.

    OdpowiedzUsuń
  19. Super rozdział :D Nie mogę się doczekać nn :D Powiadamiaj mnie o następnych rozdziałach :D

    http://siostryswan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Super rozdział Super blog ;)
    Weny życzę ;) ;*;*;*

    OdpowiedzUsuń
  21. JESTEM ! XD KIEDY NN ?! CIEKAWOŚĆ MNIE ZŻERA ! A POWINNAŚ SIĘ PRZEZ TO CZUĆ BARDO WINNA BO CZYTAŁAM TWOJEGO BLOGA DO PÓŹNA ( WIEM ŻE JEST MAŁO ROZDZIAŁÓW, ALE PÓŹNO ZACZĘŁAM :p) I SPÓŹNIŁAM SIĘ PIERWSZEGO DNIA DO SZKOŁY!!! ALE I TAK SKŁĄDAM CI HOŁDY CO DO TEGO BLOGA :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Rozdział super. Późno komentuję, ale co poradzę ? Ciekawa jestem jak im się ułoży. Na pewno coś się zepsuje, jak zawsze. Byle nie na długo. Czekam na małżeństwo i dzieci ;p
    Pisz szybko.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  23. rozdział cudowny
    czekam na nn
    Życze weny
    Rose:-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zapraszam na http://spowiedniczka-wampirow.blogspot.com/ gdzie ukazał się już nn.I kiedy nn?

    OdpowiedzUsuń
  25. cudowny rozdział ! :O ♥

    OdpowiedzUsuń
  26. NOMINUJE CIĘ DO The Versatile Blogger. WIĘCEJ INFORMACJI NA http://magia-zycia-belli-i-edwarda.blogspot.com/ :D

    OdpowiedzUsuń
  27. KIEDY NASTĘPNY???!!!!

    OdpowiedzUsuń

Goście